"Garam Masala" - Policja moralności

25 stycznia premierę miała najnowsza produkcja Sanjaya Leela Bhansaliego - "Padmaavat". Jak pewnie dobrze wiecie film miał ogromne problemy z wydaniem. Jego premierę przesuwano kilkakrotnie od 30 listopada zeszłego roku. Co chwile słyszało się coraz to nowe daty, a nawet plotki o tym, że produkcja nigdy nie ujrzy światła dziennego. Jednak udało się! Po "drobnych" zmianach cenzorzy w końcu wyrazili zgodę na publikację produkcji.
Cały szum został wywołany przez ludzi których możemy określić mianem "policji moralności" - są to osoby wzniecające protesty mające na celu niedopuszczenie do premiery filmu. Powody takich zachowań są różne. Mogą to być aspekty religijne, polityczne, kulturowe, rasowe. Na upartego w każdym filmie możemy się dopatrywać czegoś co może się nie spodobać i być powodem do bojkotu.
Dzisiaj przygotowałam dla Was aż 10 filmów które wzbudzały spore kontrowersje i tym samym miały problemy wydawnicze.
1. PK (2014)
Produkcja Raju Hiraniego spotkała się z problemami wydawniczymi z powodów religijnych.
Aamir Khan w filmie gra kosmitę, który przybywa na ziemię i eksploruje ją niczym małe dziecko. Uczy się wszystkiego od podstaw i poznaje różne aspekty ludzkiego życia, w tym właśnie aspekty religijne. W filmie co prawda obnażone są ślepe wierzenia i zabobony praktykowane w społeczeństwie, ale patrząc na to z drugiej strony mamy w prosty sposób przedstawiony ciężki temat tabu. Pokazanie różnic kulturowo wyznaniowych, jak również tolerancji religijnej.
2. MY NAME IS KHAN (2010)
Obraz bezpośrednio odnosił się do wydarzeń  z 11 września i poruszał temat terroryzmu, ale o dziwo to nie było tematem kontrowersji.
Kontrowersję wzbudziło poparcie Shah Rukh Khana dla obecności pakistańskiej drużyny krykieta w IPL (Indian Premier League). Gwiazdor musiał zmierzyć się z gniewem partii politycznych, które stwierdziły, że nie dopuszczą do premiery filmu dopóki SRK nie przeprosi za swoją postawę i pozytywne komentarze.
W przypadku tego incydentu ogromną rolę odegrało wsparcie sympatyków i fanów, dzięki któremu film doczekał się premiery.
3. JODHAA AKBAR (2008)
Film Ashutosha Gowarikera, podobnie jak "Padmaavat", spotkał się z problemami ze strony społeczności Radźputów. Tematem kontrowersji było tutaj przedstawienie relacji pomiędzy księżniczką Jodhaą, a cesarzem Akbarem. Według protestujących wystąpiły tu spore rozbieżności historyczne, dotyczące pochodzenia księżniczki jak również jej zamążpójścia. Podobno mężem Jodhy nie był wcale Akbar, tylko jego syn - Salim.
Reżyser na swoją obronę podawał konsultacje z historykami przed rozpoczęciem zdjęć do produkcji.
4. AE DIL HAI MUSHKIL (2016)
Tutaj mamy do czynienia z najostrzejszym starciem między filmem a partią polityczną.
Produkcja miała planowaną premierę tuż po ataku w Uri we wrześniu 2016 roku, gdzie nastroje anty-pakistańskie były dość wysokie. Co więcej, pojawiły się również nawoływania do zakazania pakistańskim artystom pracy w Indiach - w kwestii wyjaśnienia, jeden z aktorów, Fawad Khan jest właśnie narodowości pakistańskiej.
Sytuacja została jednak zażegnana kiedy Karan Johar opublikował wideo przepraszająca i również wyjaśniające, że aktor dostał angaż w filmie dużo wcześniej przed atakiem. Dodatkowo reżyser wniósł spory wkład do funduszu armii.
5. WAKE UP SID (2009)
W tym przypadku nie było wielkich problemów z premierą filmu. Jednak mamy tutaj przykład chyba najgłupszego powodu do protestu.
Zwolennicy MNS (indyjska partia polityczna) bojkotowali za wstrzymaniem projekcji w Pune i Bombaju. Jako powód swojego sprzeciwu podawali użycie w filmie słowa "Bombaj" zamiast "Mumbai".
6. OMG (2012)
Ostatnio oglądałam tą produkcję i szczerze wcale mnie nie dziwi, że miała problemy z wydaniem. Chwilami miałam wrażenie, że twórcy wręcz proszą się o problemy. Przedstawianie bogów hinduskich w wersji ludzkiej? Bez ogródkowe szydzenie z tradycji duchowych? To nawet my, żyjący w całkowicie innej kulturze, ale jednak trochę zainteresowanie tematem, wiemy, że tak to wszystko wygląda. Więc jak mieli zareagować Indusi którzy rzeczywiście tak się zachowują i w to wierzą?
Wiceprezydent Kongresu złożyła skargę na głównych aktorów i producentów filmu o ranienie uczuć religijnych. Twórców oczywiście poproszono o usunięcie budzących zastrzeżenia scen i dialogów. Sprawa była zaogniona do tego stopnia, że Akshay Kumar musiał otrzymać ochronę policyjną.
7. WATER (2005)
"Water" jest ostatnią częścią trylogii żywiołów w reżyserii Deepy Mehty. Zdjęcia do filmu miały się rozpocząć  z początkiem 2000 roku. Jednak jej ostatni film stał się obiektem wrogości konserwatywnych prawicowców, którzy sprzeciwiali się przedstawianiu konserwatywnych gospodarstw domowych. Ponadto film poruszał tematy homoseksualne, które po dziś dzień w Indiach nie są mile widziane. Więc organizowane protesty i ataki na kina wyświetlające film raczej nie dziwią.
Dzień przed rozpoczęciem zdjęć do "Water", załogę poinformowana, ze jest problem z uzyskaniem pozwolenia na filmowanie. Następnego dnia dowiedziano się, że ponad 2000 protestujących zaatakowało Ghaty (kamienne schody prowadzące do rzeki), tym samym niszcząc i paląc główny plan filmowy.
Dodatkową ciekawostką jest też to, że działacz Arun Pathak zorganizował protest samobójczy, żeby zatrzymać produkcję filmową. Jednak pomimo tych problemów film ujrzał światło dzienne! 5 lat później, ale zawsze!
Finalnie zdjęcia odbyły się na Sri Lance i reżyserka musiała zdecydować się na zmianę obsady oraz sfałszowanie tytułu - roboczo film kręcono jako "River Moon".

A teraz moi drodzy przechodzimy do króla kontrowersji - nasz mistrz Bhansali!

8. GOLIYON KI RASLEELA RAM-LEELA (2013)
Jeśli myślicie, że "Padmaavat" był pierwszym sporem między społecznością Rajputów a Sanjay'em, to nie możecie być w większym błędzie! Ten "romans" kręci się już od 2013 roku.
Co prawda wtedy tylko chodziło o tytuł, ponieważ pierwotnie film nazywała się "Ramleela" co mogło wskazywać na historię opartą na życiu Lorda Ramy - jednego z bogów hinduistycznych. A jak dobrze wiemy obraz nie ma z tym nic wspólnego.
Na szczęście sąd w Dehli nakazał zmianę tytułu, na co twórcy przystali i film trafił do kin bez większych problemów.
9. BAJIRAO MASTANI (2015)
W przypadku "Bajirao Mastani" nie było już tak różowo. Tutaj pretensje mieli potomkowie Peshwa Bajirao i Kashibai. Twierdzili oni że film przedstawia "fikcyjny" portret ich przodków.
W momencie jak tylko rozpocząła się promocja filmu, rozpoczęły się protesty. Zupełnie tak samo jak w przypadku "Padmaavat". oczywiście głównym celem protestujących jak zwykle było powstrzymanie wydania filmu, ale po wielokrotnych zapewnieniach, że historia została zaprezentowana gustownie i z szacunkiem, protesty ucichły.
10. PADMAAVAT (2018)
Film miał problemu już na etapie produkcji. Społeczność Rajputów już wtedy dopatrywała się nieścisłości historycznych i przedstawiania księżniczki Padmaavati w złym świetle. Aktywiści niszczyli nawet sety filmu!
Muzułmańscy przywódcy protestowali natomiast przeciwko mylnemu przedstawieniu postaci Khiljilego. Twierdzono, że film stawia wszystkich muzułmanów w negatywnym świetle i stanowczo powinien zostać zakazany.
Idźmy dalej, bo o absurdzie o którym chce teraz napisać mówiły nawet nasze polskie media. Akhilesh Khandelwal, indyjski polityk i rządzący członek partii BJP, na swoim profilu na facebooku wyznaczył nagrodę dla każdego kto zaatakuje Sanjaya Leela Bhansaliego. Brzmi bardziej jak scenariusz "Black Mirror", niż coś prawdziwego... Co więcej Podobne groźby były kierowane pod adresem Deepiki. W jej przypadku nawoływano nawet do ścięcia głowy...
Finalnie po kilku większych i mniejszych zmianach, o których pisałam już w swojej RECENZJI, film doczekał się swojej premiery i cały czas bije rekordy popularności.

Tak więc podsumowując, kontrowersje były są i będą. Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś się nie spodoba i albo będzie miał odwagę, albo będzie na odpowiednim stanowisku, żeby jego niezadowolenie było wystarczająco słyszalne.
Jednak jak by nie patrzeć takie kontrowersja sprawiają, że o filmie jest głośno. Więc protestujący zamiast powstrzymać wydanie filmu, nakręcają tylko kampanie promocyjną. Dzięki czemu film zarabia więcej niż pierwotnie się zakładało. Myślę, że te 10 przykładów potwierdza tylko moją teorię ;)

Koniecznie piszcie w komentarzach co o tym sądzicie?
Który protest wydaje Wam się najbardziej absurdalny?
A może znacie jeszcze jakieś historie o których nie wspomniałam? ;)

Komentarze

  1. Ciekawy post.
    Indusi mają skłonności do dramaryzowania i co rusz takie protesty mają miejsce. W Indiach kino odgrywa znacznie większą rolę niż u nas, tam traktuje sie filmy bardziej serio i pewnie dlatego niektórzy przesadzają z tymi protestami.
    Chyba o 'Padmaavat' dotychczas było najgłośniej, pewnie dlatego że publicznie grożono komuś śmiercią.
    Kilka tych tytułów mnie nie dziwi, niektórzy sami proszą się o kłopoty, chociażby PK porusza taki temat że dziwne gdyby ktoś nie miał czegoś przeciwko. Ale film sam w sobie jest genialny.
    Zaciekawiłaś mnie 'OMG'. Filmu nie oglądałam ale chyba z ciekawości zerknę - i tu jest właśnie dowód na to, że kontrowersje znacznie podkreślają atrakcyjność danego filmu ;)
    'Padmaavat' w dużej mierze właśnie temu zamieszaniu w mediach zawdzięcza swój sukces kasowy. Weźmy nawet, że u nas w Polsce jest już grany bardzo długo bo ludzie są ciekawi co też doprowadziło do tych wszystkich protestów w Indiach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt! Dla nich kino to czasem całe życie ... I "Padmaavat" to fenomen na skale światową tak jak wspomniałam, reszta raczej nie przekraczała granic Indii ewentualnie mniejszości indyjskich w innych krajach ;)
      Co do "OMG" moim zdaniem "PK" przy tym to ładna bajka - tutaj serio polecieli po bandzie z tematem ... Za bardzo ...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wasza recenzja #1 - Dangal (2016)

Premiery SIERPIEŃ

"Garam Masala" - Wizualne koszmary